Ciężkie warunki dla takiego "fotografa" jak ja. Póki co takie fotki muszą wystarczyć:) Wczoraj żołnierze z dzieckiem (trudno nazwać to pomnikiem) zostali dostarczeni na miejsce budowanego lapidarium przy cmentarzu żołnierzy Armii Czerwonej. Założyłem obiekt o roboczej nazwie jw.

Trochę ręce opadają, bo ile to pieniędzy teraz pochłonie budowa "systemowego pośmiewiska" (kostka, przygotowanie terenu, ogrodzenie).? Lepiej byłoby oddać tę rzeźbę do muzeum w Uniejowicach.

Przede wszystkim- wielkie brawa za zdjęcia. Przyznam, że sprawa budzi wątpliwości i to spore. Jak właściwie nazwać obiekt, który swojej nazwy oficjalnej nie posiada? Lapidarium dekomunizacyjne- sęk w tym, że właściwie nie mamy pojęcia jaka narracja zostanie przyjęta- pochwalna, negatywna, obojętna? Lapidarium postkomunistyczne- to też nie brzmi dobrze. Może samo Lapidarium (przy cmentarzu żołnierzy radzieckich)? Druga kwestia także czysto techniczna – do czego właściwie podpiąć obiekt? Pod cmentarz komunalny czy radziecki? A może jak zapewne pragnąłby UM pod samą ulicę Wrocławską? A ręce opadają bo na karb nieszczęsnych podatników spadnie słodki ciężar utrzymywania tego czegoś (obiekt będzie musiał być chroniony, ewentualne zagrożenia -złomiarze, wandale, kibole itd.) Zupełnie jak by nie można było stworzyć takiego lapidarium przy jakimś budynku związanym z ,,Małą Moskwą’’. Na razie ta nowo-stara zabawka ma kosztować legniczan ponad 160 tys. złotych nie licząc kosztów przeniesienia monumentów. Ile pochłonie w rzeczywistości- tego nie wie nikt.

Budowa powyższego lapidarium spowoduje konieczność kilku zmian technicznych portalowych obiektów. Ale jak słusznie zaznaczono wyżej, to równanie składa się z prawie samych niewiadomych- więc trzeba czekać. Swoją drogą jest to chyba zupełnie innowacyjne działanie na skalę Polski. Nie posiadam wiadomości by w innych miastach pomniki przeniesione na mocy tzw. ustawy dekomunizacyjnej zostały wplecione w cmentarz żołnierzy sowieckich. Stąd też warto śledzić losy tego osobliwego ,,Memento Parku’’.