W kronice Legnicy (lata 1547-1675) dr Adalberta H. Krafferta z 1871 r. jest notatka z 1630 r., przekład: ,,Z okazji sprzedaży (Vorwerk) folwarku koło Przybkowa przez niejakiego Riemberga państwowemu syndykowi Baudisowi, na cześć księcia dodano do majątku imię Rudolphsbach, które nosi on do dziś. Ten ostatni (syndyk) zawarł wówczas układ z miastem, sprzedając mu 29 października 1630 r. za 9500 talarów majątek w Taczalinie z wszystkimi prawami, który znajdował się 1/2 mili od miasta a był niegdyś w posiadaniu rodziny von Stange. Do dziś należy do Legnicy, a prawo patronatu nad tamtejszym kościołem (w Taczalinie) sprawuje miejscowy magistrat". Z tego wniosek, że folwark nazywał się ,,Vorwerk Bach" bo leżał przy nim. Jak zauważył VonGregor, nazwa przeniosła się na cały przysiółek Przybkowa. Ten budynek nie wygląda na dawny dwór - . Z ul. Bartniczej (dzięki Googlowi, można zajrzeć do kubłów) - .
,,Z okazji sprzedaży (Vorwerk) folwarku koło Przybkowa przez niejakiego Riemberga państwowemu syndykowi Baudisowi, na cześć księcia dodano do majątku imię Rudolphsbach, które nosi on do dziś. Ten ostatni (syndyk) zawarł wówczas układ z miastem, sprzedając mu 29 października 1630 r. za 9500 talarów majątek w Taczalinie z wszystkimi prawami, który znajdował się 1/2 mili od miasta a był niegdyś w posiadaniu rodziny von Stange. Do dziś należy do Legnicy, a prawo patronatu nad tamtejszym kościołem (w Taczalinie) sprawuje miejscowy magistrat".
Z tego wniosek, że folwark nazywał się ,,Vorwerk Bach" bo leżał przy nim. Jak zauważył VonGregor, nazwa przeniosła się na cały przysiółek Przybkowa.
Ten budynek nie wygląda na dawny dwór - . Z ul. Bartniczej (dzięki Googlowi, można zajrzeć do kubłów) - .