Nieistniejący obecnie budynek przy Sądzie Okręgowym w Legnicy. W czasie wojny siedziba niemieckiego Sądu Wojewódzkiego, po wojnie budynek przejęty przez Sowietów.Wojska rosyjskie opuściły go na początku 1993. Na budynku był umieszczony szyld Komendantura Garnizonu miasta Legnicy. Dziś w tym miejscu znajduje się stacja benzynowa Statoil.
„W więzieniu początkowo gromadzono dezerterów, a raczej więźniów sowieckich, uwalnianych przez Niemców, którzy z automatu otrzymywali karę 10 lat zesłania na Syberię. Funkcjonowało ono w tej formie długo. Później do więzionych dołączyli również polscy akowscy. Osobiście generał Wiktor Dubynin powiedział mi, że ostatni Polak wywieziony z tego więzienia na Syberię został w 1981 r.” – twierdzi w swojej relacji Jan Stanisław Smalewski.
Na więziennym dziedzińcu najprawdopodobniej wykonywano wyroki śmierci.Huk wystrzałów zagłuszały silniki czołgów i ciężarówek.
Do więzienia w Legnicy trafił Antoni „Maks” Rymsza, dowódca 3-go szwadronu V Brygady AK na Wileńszczyźnie.Jego wspomnienia spisane przez Jana Smalewskiego tworzą trylogię „Opowiedział mi Maks”.Tom ,,Aresztowanie,dapros i wojennyj sud'' opowiada o losach ,,Maksa'' w legnickim więzieniu NKWD.